Wizards – Sixers 111:76
Po jednym z najlepszych meczów w sezonie, przyszedł czas na jeden z najsłabszych. W Waszyngtonie filadelfijczycy dali się rozbić zespołowi Maricna Gortata, ktory z dorobkiem 20 punktów, 8 zbiórek i 2 bloków był najlepszym graczem gospodarzy. To właśnie w pomalowanym Sixers dostali srogie lanie, będąc bezradnym wobec wszystkich podkoszowców Wizards. Skuteczność 32% i 6 trafionych trójek na 24 próby sprawiło, że wynik nie mógł być inny.
Trudno wyróżnić kogokolwiek w zespole z Philadelphii. Michael Carter-Williams po kilku naprawdę dobrych występach zanotował słabszy dzień (7 punktów – 2/13 z gry, 5 asyst, 4 straty). K.J.McDaniels po kilku słabszych występach… zagrał znowu słabo (5 punktów – 2/9 z gry). Szansa na rehabilitację w środę z najgorszym zespołem w historii NBA w tym sezonie – New York Knicks.
Mecz oglądało chyba większość fanów z 3 powodow:
1. Mecz z polskim akcentem w postaci Marcina Gortata
2. Mecz o normalnej dla nas porze 20.00
3. Tydzień darmowego League Passa gdzie mozemy cieszyc sie transmisja w jakości HD.
I to chyba tyle dobrego co mozna powiedzieć o meczu, przynajmniej z perspektywy fana szostek. Jako Polacy mozemy byc zadowoleni z postawy naszego rodaka, jednak sixers pokazali sie ze strony z jakiej niestety w tym sezonie są znani. Jedna rzecz o której chce napisać to Larry Drew – widać, ze nie jest to zawodnik z instynktem strzela w, jednak dobrze czuje grę, jest bardzo dobrym playmakerem, wie gdzie są i gdzie powinni byc jego partnerzy, musze przyznać ze jest dobrym zmiennikiem i zasluguje na minuty. Teraz na rozkładzie Knicks, pojedynek na dole tabeli, czy udowodnimy, ze nie zasługujemy na miano najsłabszej drużyny sezonu????