Następne zakupy Hinkie’go
Sixers przejęli kontrakt 24-letniego skrzydłowego Thomasa Robinsona, aby spełnić wymogi ligi odnośnie wymaganych płac w sezonie. Pomogli tym samym Denver Nuggets, który nie muszą już płacić Robinsonowi i zaoszczędzili około 900 tysięcy dolarów. Weszli za to w paradę z Brooklyn Nets, którzy chcieli zatrudnić Robinsona na 10-dniowy kontrakt, jeśli ten pozostałby bez pracy i tym samym stał się wolnym agentem.
Aby zatrudnić Robinsona, trzeba było podziękować Timowi Frazierowi, który był na drugim 10-dniowym kontrakcie. To zła wiadomość, bo Frazier spisywał się świetnie (5.7 ppg, 7.2 apg w 6 meczach), a jedynym back-up’em dla rozgrywającego Isaiaha Canaana jest teraz tylko Ish Smith, zatrudniony w niedzielę.
Ależ ten Billy King musi być nieszczęśliwym człowiekiem. Nie dość, że podczas trade deadline nikt oprócz Minnesoty Timberwolves nie chciał robić z nim interesów, to jeszcze podkradliśmy mu Thomasa Robinsona, którego miał praktycznie zaklepanego.
A tak na serio, to wcale nie jest mi szkoda Nets i Billy’ego Kinga. Rozumiem, że Mikhail Prokhorov chciał zdobyć jak najszybciej mistrzostwo NBA, ale Billy King skoro tak ochoczo oddawał picki, to mógł je chociaż zastrzec do np. top 15. Cóż, za głupotę się płaci.
Wracając do Thomasa Robinsona wydaje mi się, że to świetny ruch. Jeżeli Robinson chce jeszcze wskrzesić swoją karierę, to gdzie będzie miał lepszą okazję jak w Filadelfii.
Nets płaczą po gazetach tak jakby Robinson to była nie wiadomo jaka gwiazda NBA… Poza tym zasady są jakie są. To, że Nets nie mają środków na wzięcie Robinsona z waivers, to ich sprawa. Sami sobie są winni, my mamy. Welcome in Philly T-Rob!
Moim zdaniem ruch przy tym wcale nie podyktowany tylko kwestiami finansowymi, ale o wiele bardziej sportowymi. W ostatnim roku college Robinson wymiatał. Był głównym konkurentem Anthony Davisa do nagrody zawodnika roku. W NBA na razie cicho. Tyle, że zaczynał od Kings, w których był wtedy taki bałagan organizacyjny, że śmiała z nich cała liga. Potem zaś trafił do dwóch contenderów (Rockets, Blazers). W takich warunkach zaistnieć trudno. W Sixers będzie miał o wiele łatwiej. Zobaczymy. No i zawsze fajnie, gdy udaje się w NBA osobom, które przeszły przez takie rzeczy:
http://espn.go.com/mens-college-basketball/story/_/id/7207167/ncb-kansas-jayhawks-center-thomas-robinson-used-basketball-help-tragedy-espn-magazine
@Monty – Sixers back-up na PG jak najbardziej mają. Jest nim właśnie Ish Smith. No i do tego oczywiście JaKarr Sampson ;)
W Philly back-up PG może być nawet Sam Hinkie. Byle nie grał za dobrze, bo wytrejduje się w off-season za jakiś 2nd rd pick…