Simmons nie zagra z Magic
Ben Simmons nie zagra w dzisiejszym meczu z Orlando Magic. Rozgrywający Sixers odczuwa ból w lewym łokciu, a jego miejsce w pierwszej piątce czasowo przejmie T. J. McConnell.
Simmons najprawdopodobniej doznał urazu w czwartej kwarcie potyczki z Blazers. Po konsultacji z lekarzami zdecydowano, że nie będzie uczestniczył w treningach do niedzieli, kiedy to jego stan zostanie ponownie oceniony. Miejsce Bena w pierwszej piątce zajmie ulubieniec kibiców – T. J. McConnell.
– Bez Bena wiele się zmienia. T. J. zajmie jego miejsce i będzie wyjściowym rozgrywającym. Oczywiście zmienią się aspekty, na które będziemy kłaść nacisk, ale po to mamy całą drużynę. Radziliśmy sobie bez Joela, teraz zobaczymy jak poradzimy sobie bez Bena – skomentował Brett Brown.
– To oczywiste, że ja i Ben jesteśmy kompletnie różnymi graczami. On jest wyjątkowy. Muszę po prostu starać się w defensywie, stwarzać kolegom sytuacje i rzucać z otwartych pozycji. Nie zamierzam zmieniać tego, jak gram – dodał sam McConnell.
T. J. zaskakuje fanów Szóstek od samego początku, gdy tylko pojawił się w ekipie. W tym sezonie notuje 6.5 punktu oraz 5.3 asysty w trakcie niespełna 24 minut, ale liczby nie oddają tego, co daje drużynie zawodnik z numerem dwunastym.
– Uważam, że gra fantastycznie. Myślę, że jego rzuty zza łuku i komfort, z jakim dochodzi do sytuacji strzeleckich są widoczne. Włożył dużo czasu i wysiłku w trakcie lata, by usprawnić ten aspekt gry – stwierdził Brown.
Mimo wszystko absencja Simmonsa jest dużym utrudnieniem dla drużyny Szóstek. Przypomnijmy, że w swym debiutanckim sezonie młody Australijczyk notuje na swoje konto średnio 18.5 punktu, 9.1 zbiórki oraz 7.7 asysty na mecz, będąc murowanym kandydatem do nagrody ROTY.
Wiadomo coś o Benie? będzie grał dzisiaj z Cavs?
Na 50% wg oficjalnych info.