Hornets – Sixers 100:91

Do składu powrócił Jerami Grant (ograniczony jednak do 20 minut), lecz Sixers i tak nie udało się wygrać – przegrali 67 raz w tym sezonie. Podsumowując cały mecz, ciężko nie ulec wrażeniu, że gdzieś już się go widziało. Wielokrotnie już powielany scenariusz znalazł dziś zastosowanie po raz kolejny. Sixers walczyli w pierwszej kwarcie jak równy z równym (25-25), w drugiej dali sobie uciec (34-25) i zebrali aż 10 mniej piłek. W trzeciej kwarcie Filadelfijczycy mieli problemy z przejściem jednej z lepszej defensyw w lidze i zdobyli zaledwie 16 punktów, tracąc do rywali 15 oczek po Q3. W ostatniej części Sixers zebrali się na niezłą grę i zmniejszyli straty do stanu 83-87 na 5 minut przed końcem, wtedy jednak Hornets odpowiedzieli 10 punktami z rzędu (w tym dwie kluczowe trójki rzucił Kemba Walker), zamykając spotkanie.

Po 17 punktów dla Sixers zdobyli powracający Grant i Hollis Thompson. 16 oczek dorzucił Carl Landry. Pierwsze double-double od prawie dwóch lat (ostatni raz 9.04.2014) zaliczył Elton Brand (13 punktów, 11 zbiórek).

Sixers już dziś grają następny mecz z Pacers, rozpoczynając serię czterech (ostatnich) spotkań we własnej hali. Łatwo nie będzie, pomimo że Pacers ostatnio grają przeciętnie – ciągle jednak walczą o playoffy i mecz z Sixers może być dla nich meczem o wszystko.

15 myśli na temat “Hornets – Sixers 100:91

  • 2 kwietnia 2016 o 13:46
    Permalink

    Szczerze to tego składu nawet nie chce się oglądać. Zaglądam w boxscora i po prostu zastanawiam się na kogo warto spojrzeć. Nie żebym umniejszał zawodnikom Philly bo mimo wszystko dostali się do NBA i grają mecze nieraz codziennie ale mimo wszystko siadłoby trochę nadgonić skillem zawodników inne drużyny. Mam wielką nadzieję, że odbijamy się już od dna, a nie pozostajemy na nim..
    Szczerze mówiąc to przed zarządem Sixers ciężkie zadanie. Kogo wybrać w drafcie? Ingram skacze ostatnio w rankingach.
    Czy skoro Simmons ma zamiar kreować grę, uda nam się znaleźć jakiegoś franchise PG? Zobaczcie jak LeBron kłóci się z Irvingiem…
    Moim zdaniem coraz bardziej sensowne wydaje się wybranie Ingrama+PG z FA(ew. PG z picku Lakersów).
    Wspominając jeszcze o Okaforze.. tak łatwo byłoby Wam strejdować takiego zawodnika? Chłop 19 lat, a przeciwko 80% centrów w NBA zdobywa punkty na zawołanie. Przecież w PO gość mógłby nam sam pociągnąć team do Finałów, oczywiście za parę lat kiedy będzie większy,silniejszy i bardziej doświadczony(!).

    Odpowiedz
    • 3 kwietnia 2016 o 10:44
      Permalink

      Okafor ma łatwość zdobywania punktów, ale taką samą mają jego rywale jak na niego grają. Zresztą ja bym nie oczekiwał od niego gry na poziomie DPOY, ale po prostu MUSI być lepszy na tablicach, żeby nie być minusowym graczem. Jest sporym chłopem, dość ruchliwym, potrzeba więcej agresji, determinacji.

      Odpowiedz
  • 2 kwietnia 2016 o 16:08
    Permalink

    No mam tak samo patrzę tylko na cyferki nawet skrótu mi się nie chce oglądać.
    Co do Okafora to można mieć spory ból co zrobić żeby wszystko ładnie pogodzić. Bo nie ma co ukrywać słabo wyglądała wspolpraca z Noelem i chyba oni nie pasują do siebie a zapewne podobny problem będzie z Embidem jeśli wróci. Pod koszem mamy bogato a jeszcze dojdzie Saric i daj boże Simmons bądź Ingram. Także mamy teoretycznie :
    C – Okafor Embid Noel
    PF – Saric Ingram/Simmons
    SF – grant covington
    Prawie każdy z nich może grać na kilku pozycjach wiec ciężko będzie to rozsądnie poukładać i znaleźć minuty dla każdego. Wiec chyba oczywiste że trzeba poszukać wymian i wzmocnić obwód. W kilku drużynach typu wizards houston szykują się rewolucje więc można kogoś ciekawego wyłowić

    Odpowiedz
  • 2 kwietnia 2016 o 18:22
    Permalink

    Ciekawa sytuacja będzie tego lata, jak dla mnie niech Lakersi dostają 1 pick i biorą Simmonsa a my byśmy dostali 2 i Ingrama ktory bardziej do nas pasuje. Potem przetrejdować któregoś z wysokich( tu jest kilka czynników – Okafor super ofensywnie ale nielojalny, Noel super defensywnie i oddany dla klubu) za jakiegoś porządnego PG. Mi sie marzy Beverley z Houston, świetny stoper na jedynce i nawet dobry w rozegraniu. Jeszcze jakiegoś solidnego grajka na SG/SF typu Batum i jedziemy :D

    Odpowiedz
  • 2 kwietnia 2016 o 19:40
    Permalink

    Ja nie mam dylematu co do draftu. Musimy celować w Ingrama. Zdecydowanie wole jego niż Simmonsa. Dużo pracy przed nim, ale ciało ma stworzone do basketu, no i ta motoryka

    Odpowiedz
  • 2 kwietnia 2016 o 19:52
    Permalink

    Też mi się wydaje że Ingram bardziej by pasował. Jest czym i z kim handlować. bulls i wizards się nie łapią do PO i tam będzie rewolucja tak samo w Houston(Ciekawe czy Hardena by puścili ). Mi się marzy na PG ktoś z grona Conley Teague Holiday. Do tego jakiś solidny strzelec i dobry obrońca typu właśnie batum ewentualnie bradley.
    Jeśli Hinkie to odpowiednio rozegra to powinien być spory postęp bo chyba żadna drużyna w historii w lidze nie miała tak słabego obwodu jak my teraz

    Odpowiedz
  • 2 kwietnia 2016 o 20:51
    Permalink

    Oj Harden, dobry w ataku i, niestety jeśli nikt się za niego nie weźmie, to tragiczny w obronie. Chyba mój ulubiony obecnie gracz w NBA, ale szczerze to nie wiem czy nadawałby się do sixers, to raczej nie jest zawodnik do mistrzowskiego składu ;)

    Odpowiedz
  • 2 kwietnia 2016 o 21:19
    Permalink

    No mi chodziło o jego łatwość zdobywania punktów bo w obronie sam siebie przechodzi ostatnio. Przydałby się nam jakiś strzelec bo nasi kanomierzy typu conan staustas covington przechodzą sami siebie. Ja bym cały nasz obwód wysłał w kosmos i budował od nowa. Przydałby się strzelec z dobrym % i solidny obrońca

    Odpowiedz
  • 3 kwietnia 2016 o 01:00
    Permalink

    Moim zdaniem ze Stauskasa może jeszcze coś być. Rob Cov pokazał że przy lepszym składzie sam też lepiej gra no i ma przyzwoity difens. Ale kto wie co się podzieje z obecnym składem. JaKarr miał być duszą drużyny, a wyje*ali go. Żaden Harden panowie…Conley wydaje mi się nie do ruszenia z Memphis, W sumie jak sobie pomyślę to chyba tylko Teague a ATL jest do wyrwania chociaż pamiętam, że woleliśmy Schroederra któremu mieliśmy proponować maxa. Może będziemy trejdować po pick w tegorocznym drafcie po takiego Dunn’a na przykład? Widzę, że w mocku spadł do Bostonu, który chciał Okafora.
    Wracając do Simmonsa, to przy obecnym rozwoju NBA (3pt shoot takeover) gość który z 15ft nie ma regularnej strzelby może okazać się nieadekwatny. Wiadomka, top atletyzm, wysokie IQ koszykarskie(!), dobre passy i instynkty.
    Wydaje mi się, że Ingram byłby lepszym dla nas wyborem tj. trzeba trochę więcej czasu na rozwój, nam się nie spieszy no i sufit możliwości wyższy niż Bena.

    Odpowiedz
  • 3 kwietnia 2016 o 10:42
    Permalink

    Historia Simmonsa zaczyna coraz bardziej przypominać Okafora. Niby przed sezonem typowany na zdecydowaną jedynke, dobre statsy, ale im bliżej draftu, tym bardziej wychodzi na wierzch słaby fit w perspektywie gry w NBA. Co do życzeń, żeby LAL mieli #1 a Sixers #2, żeby wybrać Ingrama z czystym sumieniem to przypominam zeszły rok, kiedy LAL mieli brać Okafora i ułatwić nam wybór, a zawinęli Russella i zostawili z problemem. Nie zdziwiłbym się, gdyby teraz było podobnie z Ingramem.

    Wyobrażacie sobie w przyszłym sezonie Sixers w składzie Simmons, Okafor, Noel i z taką biedą na obwodzie jaka jest? To byłaby jeszcze bardziej dysfunkcyjna koszykówka niż obecnie, mimo większej ilości talentu.

    Odpowiedz
  • 3 kwietnia 2016 o 11:54
    Permalink

    No właśnie ciężko będzie grać z takim obwodem dlatego trzeba poświęcić jakiegoś wysokiego albo nawet dwóch (okafor noel embid? Saric holmes grant ingram ). Trzeba dobrze rozegrać off season i noc draftu. Inne drużyny są w stanie oddawać solidnych graczy za picki z 1 i 2 rundy (C. Lee Batum ). Bulls wizards i Houston idą w przebudowe wiec będą oddawać graczy za picki. Można popytać o graczy typu ariza beal Beverly a podobno w Chicago jest konflikt z butlerem. Więc działać panie Hinkie

    Odpowiedz
  • 3 kwietnia 2016 o 14:31
    Permalink

    To może być wreszcie ciekawe lato w Philadelphii, gdzie nie ograniczymy się do wyborów w drafcie i zbieraniu szrotu dołączonego do kolejnych picków. Obecność Colangelo może wnieść tu dużo dobrego i mam nadzieję, że wreszcie będziemy mieli jakieś powody do ekscytacji. Kolejnego sezonu na wzór obecnego nie byłbym w stanie przetrwać. Na bank zostawiłbym w drużynie:

    J. Embiid – komentarz zbędny
    N. Noel – jeśli Joel faktycznie wróci do zdrowia, to nijak nie będzie dobrze komponował się z Okaforem. Razem z Noelem może uda się ich jakoś ustawić.
    N.Stauskas – może i zaskoczenie, ale spójrzmy na jego kontrakt. W ostatnim sezonie kontraktu (2017/18) dostaje niecałe 4 bańki, co przy podwyższonym salary cap będzie żartem. Wciąż gdzieś głęboko wierzę, że chłopak potrafi grać i potrzebuje tylko stabilizacji otoczenia. Drugi sezon wielu debiutantów ma zresztą najgorszy, a danie mu jeszcze jednej szansy nic nas nie kosztuje.
    I.Smith – można spróbować podpisać go za jakieś małe pieniądze, żeby wchodził z ławki i dostarczał piłki w odpowiednie miejsce na parkiecie. W lidze jest już kilka lat, a doświadczenie jest niezbędne w każdej drużynie, która chce się bić o wyższe cele.
    R.Covington – że rzucać potrafi, pokazał już wielokrotnie. W razie czego zawsze może wejść z ławki i dorzucić kilka oczek.
    J.Grant – solidny backup z ławki za milion zielonych w swoim ostatnim (2017/18) sezonie. Ma potencjał i widać, że zanotował postęp względem debiutanckiego sezonu.
    E.Brand – jako nasz KG. Mentor na ławkę, gość o wysokiej etyce pracy i wzór dla młodych. Nie musi wychodzić na boisko nawet na minutę, ale w szatni i na ławce jego obecność może być nieoceniona.
    R.Holmes – w lidze dopiero jeden sezon, więc nie dostaniemy za niego nic wartościowego, a zarabia milion zielonych za sezon przez kolejne trzy lata. Wielkich minut grał nie będzie, ale jako energizer z ławki pod kosz od czasu do czasu może się przydać. Potencjał jakiś ma.

    Ośmiu graczy zostaje, (z czego Branda na listę nieaktywnych) resztę można puścić w obieg. Najbardziej boli tu K.Marshall, którego kontrakt kończy się dopiero w sezonie 18/19. Nie mam pojęcia, czy ktokolwiek będzie go w ogóle chciał przygarnąć, bo skoro w Philly minuty zabrał mu T.J. , to nie widzę szans, żeby znalazł gdzieś dla siebie miejsce w standardowej rotacji. Wspomnianego McConnella trochę szkoda puszczać po niespodziewanie udanym sezonie, ale jeśli podpiszemy jakichś sensownych ludzi na pozycje 1 i 2, to może nie znaleźć dla siebie zbyt wielu minut. Jeśli zostanie, zarabia grosze, więc tu problemu nie ma, ale wydaje mi się, że jego wartość już nigdy nie będzie w Philly tak wysoka jak teraz. Landry będzie wchodził w ostatni rok kontraktu, a w dodatku ostatnio gra naprawdę przyzwoicie, więc może być ciekawą opcją dla kilku klubów. Thompsony i Conany nie wymagają chyba komentarza.
    Mimo wszystko pozbyłbym się też Okafora. Nie widzę u niego chęci pozostawania w Sixers, a w przypadku powrotu Embiida zabraknie nam miejsca w pomalowanym. Jego obecna wartość jest dość wysoka, więc można wysupłać za niego kogoś naprawdę wartościowego.
    Potrzebny nam rozgrywający i strzelec SG. Ostatnio podobnie jak wielu przedmówców zaraziłem się Buddym Hieldem i próbowałbym go jakimś tradem do nas ściągnąć. Jeśli Chicago faktycznie byłoby na tyle głupie, żeby próbować handlować Butlerem to brałbym z pocałowaniem ręki. Tutaj jednak zahaczamy już chyba o procentowe szanse prawdopodobieństwa. Co by się nie działo, potrzebujemy solidnego obwodu, bo obecnie leży i nawet nie kwiczy.

    Odpowiedz
  • 3 kwietnia 2016 o 16:01
    Permalink

    Tylko jeszcze nam dojdzie pod kosz Saric i może Ingram wiec trzeba trochę im miejsca zrobić i oddać tych z którymi nie wiążemy przyszłości. Wątpię żeby taki Holmes czy Grant dostali swoje minuty.
    W Chicago będzie problem z wysokimi gasol odchodzi noaha chcą się pozbyć więc takiego Okafora by wzięli z pocalowaniem tylko kogo w zamian?
    Nawet jeśli Embid nie zagra to Okafor nie jest nam bardzo potrzebny mając w składzie sarica/Ingrama wtedy można grać szybki small ball. Dodać do tego kilku ogarnietyvh graczy na obwód i będzie znaczny postęp

    Odpowiedz
  • 3 kwietnia 2016 o 18:44
    Permalink

    Ingram to trójka, także pod koszem tłoku akurat nie robi. Nie wiem jak w NBA będą ustawiali Sarica, bo Europa to trochę inna bajka i warunki fizyczne. Holmes i Grant na pewno dostaną mniej minut niż dostawali do tej pory (oby, bo będzie to znaczyło, że wszyscy są zdrowi), ale ludzie od małych minut też będą nam potrzebni. Za te pieniądze trudno będzie wyciągnąć kogoś na zbliżonym poziomie.

    Chicago może i przygarnęłoby Okafora, ale zainteresowani z ich składu powinniśmy być tylko Butlerem. W tym przypadku niestety Okafor nie wystarczy, a nie posiadamy innych, wystarczających assetów, żeby transfer doszedł do skutku. Okafor + nasz wyższy pick w tegorocznym drafcie (jeśli będzie 1 lub 2) to z kolei w moim odczuciu zbyt wysoka cena.

    Odpowiedz
  • 3 kwietnia 2016 o 20:49
    Permalink

    Jakoś sobie nie wyobrażam w pierwszej piątce okafora noela i ingrama. Saric jest wysoki i trochę drewniany także na pewno nie będzie sf. chyba że mamy grać big zamiast small ball ale to się kompletnie nie sprawdza w tych czasach

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *