Jerami Grant – debiutant z koszykarskiej rodziny
Obserwując ostatnie mecze drużyny z Philly, można odnieść wrażenie, że zespół, który na początku sezonu prezentował się naprawdę niekorzystnie, wszedł w trakcie sezonu w fazę kształtowania się i budowania na nowo. Po lutowym transferze do Milwaukee Bucks Michaela-Cartera-Williamsa, drużyna zyskała mocny i dobrze uzupełniający się duet w osobach rozgrywającego Isha Smitha i centra Nerlensa Noela. Ekipa, która skazywana była na początku sezonu na przysłowiowe „pożarcie” pokazała wolę walki o sukces. „Szóstki” mają aktualnie bilans 18-60, choć większość ekspertów na początku sezonu w swoich prognozach nie dawała szans na wygranie więcej niż 10 meczów. Duet Noel-Smith pozytywnie zadziwia wszystkich, ale jest jeszcze ktoś, kto powoli wkomponowuje się coraz lepiej w drużynę z Philadelphii. Tym kimś jest rozgrywający aktualnie swój debiutancki sezon Jerami Grant.
Jerami swoją przygodę z NBA rozpoczął dopiero w tym sezonie. W ubiegłorocznym drafcie został wybrany z 39 numerem (stąd jego numer na koszulce). Początkowo niełatwo było mu przestawić się na realia gry w NBA, ale w trakcie sezonu zawodnik znacząco się wzmocnił, a także otrzymuje coraz więcej minut gry. W styczniu zdobył rekordowe dla siebie 8 bloków w meczu z New York Knicks. Warto wspomnieć, że ostatnim debiutantem drużyny z Philadelphii, który zdobył liczbę ośmiu bloków w meczu był grający w latach 90-tych center Shawn Bradley.
Jerami swoją koszykarską karierę budował na uczelni Syracuse, gdzie w trakcie dwóch sezonów spędzonych w drużynie uniwersyteckiej zdobywał średnio 12.1 punktów, 6.8 zbiórki, oraz 1.4 asyst na mecz przy średniej skuteczności rzutów wynoszącej 49.6 %.
W NBA wyniki zawodnika nie są jak dotąd na takim poziomie, ale wydaje się, że z meczu na mecz Grant gra coraz lepiej. W marcowym, wygranym meczu z drużyną z Detroit, Jerami zdobył 10 punktów, 4 zbiórki i 2 asysty, natomiast kilka dni później w meczu z Lakers zdobył 9 punktów, 4 asysty, 2 bloki i 3 zbiórki w trakcie 21 minut spędzonych na parkiecie. Warto odnotować też występ Jeramiego w meczu z Charlotte Hornets, w którym zdobył 10 punktów, 6 bloków, 2 przechwyty, 2 asysty i 4 zbiórki w trakcie 28 minut gry.
Debiutant jest chwalony przez trenera Bretta Browna, który w wywiadach mówi, że Grant wpasowuje się w jego system gry coraz lepiej. Pozostaje więc mieć nadzieję, że jego rozwój z każdym miesiącem będzie coraz bardziej widoczny.
Dodatkową ciekawostką może być też fakt, że do tegorocznego draftu do NBA zgłosił się również brat zawodnika Sixers – Jerian Grant, który aktualnie gra w college’u Notre Dame. Obydwaj bracia są z kolei synami innego byłego zawodnika z NBA – Harvey’a Granta, który grał w Washington Bullets i w Portland Trail Blazers, zaliczył też epizod w składzie drużyny z Philadelphii. Wujkiem dwóch młodych braci jest znany z gry w charakterystycznych goglach Horace Grant, który w latach 90-tych występował między innymi w drużynach Orlando Magic i Los Angeles Lakers. Jest więc duża szansa na to, że w przyszłym sezonie zobaczymy dwóch braci Grant biegających po parkietach NBA.