Kto nowym trenerem Philadelphii 76ers?
Po zwolnieniu Bretta Browna wszyscy z niecierpliwością czekamy na kolejne ruchy Sixers, którzy jednak według wielu potwierdzonych źródeł nie będą się specjalnie śpieszyć z wyborem nowego trenera. Za to wcześniej chcą zrobić porządek wewnątrz organizacji.
Wiemy już, że Sixers zrezygnowali z usług Alexa Ruckersa, odpowiedzialnego za wiele kluczowych decyzji w ostatnim czasie. Keith Pompey twierdzi, że Elton Brand niezasłużenie zebrał sporo krytyki, która należała się właśnie Ruckersowi. Ned Cohen oraz Sergi Oliva, pomagający w podejmowaniu decyzji i odpowiedzialni za długoterminową strategię Sixers, w najbliższych dniach również mogą czuć się zagrożeni.
Można to odczytać w taki sposób, że zarząd Sixers zatrudnił wprawdzie niedoświadczonego Eltona Branda na stanowisko generalnego menedżera, ale nie dał mu tyle władzy, ile otrzymują inni GM-owie w lidze. Teraz ma się o zmienić; Brand twierdzi, że będzie się konsultował z zarządem zespołu, ale po porażce w tegorocznych play-offs już tylko do niego będzie należeć odpowiedzialność za podejmowanie ostatecznych decyzji. A zmiany mają się rozpocząć właśnie od jego biura. A co z trenerem?
Najbardziej prawdopodobni kandydaci na fotel trenera Sixers:
- Tyronn Lue – faworyt na to stanowisko. Asystent trenera Celtics (2011-13), Clippers (2013-16 oraz od 2019 roku do teraz) oraz główny szkoleniowiec Cavaliers (2016-18), z którymi zdobył jedyny tytuł mistrzowski w historii tej organizacji w 2016 roku. Ponadto dwukrotny mistrz NBA jako zawodnik (2000, 2001). Znany z tego, że wymaga wiele od swoich zawodników i pociąga ich do odpowiedzialności za grę. Poza Sixers na pewno poważnie interesują się nim Pelicans, ale inne kluby też rozważają jego osobę.
- Billy Donovan – odszedł z Thunder po pięciu latach pracy (świetny bilans 243-157, pięć występów w play-offs i jeden występ w finale konferencji) w związku z zakończeniem umowy. Nie chciał trenować zespołu, który najprawdopodobniej czeka głęboka przebudowa. W głosowaniu szkoleniowców NBA został w tym roku uznany drugim najlepszym w NBA. Wcześniej zdobył dwa mistrzostwa NCAA jako trener University of Florida (z Alem Horfordem w składzie). Interesują się nim także Bulls, Pelicans i Pacers. Dodam, że to zdecydowany faworyt fanów naszego profilu na Facebooku.
- Nate McMillan – spędził całą karierę zawodniczą w Seattle Supersonics, po czym tuż po przejściu na emeryturę dołączył do ich sztabu trenerskiego, a od sezonu 2001-02 był już głównym trenerem Sonics. Następnie trenował Blazers i Pacers, z którymi regularnie meldował się w play-offs. Specjalizuje się w ofensywie. Znany z tego, że nie pozwala zawodnikom czuć się zbyt komfortowo, wiele od nich wymagając i ciągnąć ich do odpowiedzialności za wyniki i grę. Podobnie jak Donovan może być rozchwytywany w offseason.
- Ime Udoka – asystent trenera Grega Poppovicha w Spurs, odpowiedzialny za ofensywę przez siedem sezonów przed dołączeniem do Sixers w zeszłym roku. Udoka ma bardzo dobrą reputację w lidze, jeszcze za czasów Spurs dwukrotnie był na rozmowie w sprawie posady głównego trenera, a od kilku miesięcy pojawiają się plotki o tym, że jest faworytem na stanowisko trenera Bulls. Na korzyść Sixers przemawia fakt, że wciąż ma obowiązujący kontrakt asystenta i przez miniony rok wystarczająco poznał zawodników. Jednak według niepotwierdzonych plotek Elton Brnad szuka doświadczonego trenera, co zdecydowanie przemawia na niekorzyść Udoki.
- Mike D’Antoni – po odejściu z Houston, D’Antoni stał się nieoczekiwanie kandydatem na stanowisko trenera w Philadelphii. Swoją karierę w NBA zaczynał w Nuggets, największe sukcesy odnosił z Suns, pracował także z Knicks, Lakers i przez ostatnie cztery lata Rockets. Mimo, że jego styl gry „small ball” zupełnie nie pasuje do Sixers, plotki mówią, że zarząd klubu może być poważnie zainteresowany i w najbliższym czasie ma rozmawiać z D’Antonim. Na jego korzyść przemawia fakt, że pracował już jako asystent Bretta Browna w sezonie 2015-16. Obecnie interesują się nim także Pacers.
To tyle jeśli chodzi o najbardziej realne nazwiska, ale jednocześnie to nie wszyscy dostępni trenerzy. Poniżej przygotowałem dla Was kolejną serię kandydatów. Kierując się doniesieniami zza oceanu, w moim odczuciu mają oni znikome szanse na stołek w Philadelphii, co nie znaczy, że nie mają ich wcale:
- Dave Joerger – trenował Grizzlies (świetny bilans 147-99), znany z twardej defensywy. Brak doniesień o zainteresowaniu ze strony Sixers.
- Kenny Atkinson – odszedł ze stanowiska głównego trenera Nets (118-190) w marcu. Znany z rozwijania zawodników i stawiania im dużych wymagań, nie boi się posadzić swoich gwiazd na ławce. Atkinson to gorące nazwisko, ale raczej wśród kibiców – potwierdzonych doniesień o zainteresowaniu Sixers również brakuje.
- Becky Hammon – słynna zawodniczka WNBA i asystentka trenera Poppovicha w Spurs będzie zapewne wcześniej lub później pierwszą kobietą na stanowisku trenerki w NBA, ale ze względu na brak doświadczenia raczej nie w Philadelphii.
- Jay Wright – po serii plotek wydał oświadczenie, że nie jest zainteresowany posadą trenera w NBA.
- Chauncey Billups i Sam Cassell – kolejni po Steve’u Nashu zawodnicy pragnący rozpocząć karierę trenerską w NBA (i mający na to niezłe papiery), bez większych szans ze względu na całkowity brak doświadczenia.
- Jason Kidd – inny były zawodnik, który ma już doświadczenie jako trener (183-190 w Bucks), a obecnie jest asystentem w LA Lakers. Ostatnio sam oświadczył, że chciałby trenować Sixers, ale komentarza ze strony klubu nie doczekaliśmy się.
- Mark Jackson i Jeff van Gundy – byli trenerzy, obecnie komentatorzy ESPN. Od dłuższego czasu są na liście życzeń wielu kibiców Philadelphii, ale sami nie mówią nic o chęci zmiany pracy.
- Stan van Gundy – młodszy brat Jeffa jest od trzech lat bezrobotny. Podczas play-offs bardzo pochlebnie wypowiadał się o Benie Simmonsie, ale w przeszłości, jako trener Magic, mocno krytykował proces tankowania w Philadelphii. Bilans kariery ma jednak bardzo pozytywny (523-384).
- Mike Brown – były trener Cavaliers, obecnie asystent w Warriors. Jego nazwisko również nie pojawia się w żadnych plotkach, poza życzeniami dosyć małej części kibiców.
- John Lucas – były trener Sixers, obecnie odpowiedzialny za rozwój zawodników w Rockets. Brak doniesień o zainteresowaniu ze strony Sixers.
Nate McMillan jest raczej do usunięcia z listy „najbardziej prawdopodobnych kandydatów”. W wywiadzie dla The Athletic powiedział, że planuje sobie zrobić rok przerwy od trenowania.
Szkoda, to był mój nuner jeden, ale zobaczymy jak będzie…
Podobno bierzemy pod uwagę D’Antoniego po tym jak zrezygnował z trenowania Rockets w następnym sezonie (Twitter Wojnarowskiego)
Faktycznie mamy zespół wprost stworzony pod small ball i nawalanie zza łuku :D Mając wybór Lue vs Pringles miałbym poważną zagwozdkę. Mam nadzieję, że te donosy o zainteresowaniu niektórymi osobami biorą się tylko stąd, że potrzebujemy trenera, więc automatycznie łączone są z nami wszystkie dostępne nazwiska. Ja wciąż jestem zwolennikiem zatrudnienia Donovana.
Dzisiaj znajomy podsunął mi pomysł Giannisa do Sixers :D co Wy na to?
Niestety ale Giannis nie pasuje ani do Simmonsa ani do Embiida. Najwięcej mówi się że pójdzie do Miami a według mnie zostanie W Bucks.
Co do trenerów mam nadzieję że to tylko żarty z tym D’Antoni, przy nim Lue to geniusz strategii
Przecież zestaw Pringles na ławce i Ben + Antek na obwodzie nie mógłby nie wypalić :D Wreszcie Ben musiałby zacząć próbować zza łuku :D
Będziemy mieli własnego Giannisa jeśli Simmons trafi na odpowiedniego trenera i rozwinie swój potencjał ofensywny. Nie jestem specjalistą od trenerów ale zawsze uważałem D’Antoniego za trenera w stylu róbta co chceta a ja se popatrzę. Moimi faworytami to Atkinson i Joeger ale jak w artykule, nie widać zainteresowania.
Nie przekonuje mnie żadne z tych nazwisk z listy. Optymistycznie zakładałem, że perspektywa trenowania Sixers skusi ciekawszych kandydatów, ale biorąc pod uwagę, jak było z posadą GM-a po Samie, nie powinienem spodziewać się fajerwerków. Mierzi mnie jednak perspektywa oddania Embiida wchodzącego w swój prime przeciętnemu szkoleniowcowi. Dlatego wolałbym już zaryzykować i dać tę robotę komuś świeżemu, ale z tej samej linii, co do tej pory, czyli Ime Udoce albo Becky Hammon.
Najlepszych trenerów mają niestety nasi najwięksi rywale czyli Boston,Miami i Toronto.
Zamiast pchać się w przeciętność pod opieką Lue czy Donovana ja bym zaryzykował z kimś Młodym inteligentnym z charyzmą i sukcesami jak np Kerr czy teraz Nash.
Pomijając sprawy taktyczne mental naszej drużyny jest na poziomie podłogi i trzeba poprawić nad tym
Donovana to bym w jednym szeregu z Lue nie stawiał jednak :)
Donovan w Chicago…
Nie wierzę, że z takim składem nie jesteśmy dla trenerów ciekawszą opcją od Bulls. Jeśli przyjdzie taki Lue i zaczniemy nagle grać zgodnie z oczekiwaniami, z radością uderzę się w pierś i pogratuluję szkoleniowcowi. Mimo wszystko uważam, że daliśmy mocno ciała i pozwoliliśmy konkurencji sprzątnąć najlepszego dostępnego szkoleniowca. Bardzo chcę być w błędzie.
PS: Pozdrowienia dla brata ;)