Komentarz po drafcie…

Sam Hinkie okazał się hazardzistą, stawiając wszystko na jedną kartę. Jeżeli wybrany z numerem trzecim Joel Embiid wyleczy się i będzie z sukcesami (czytaj: bez kontuzji) grał dla Sixers, okaże się prawdziwym stealem tego draftu. To samo Hinkie zrobił rok temu, kiedy wziął także kontuzjowanego Nerlensa Noela, który z powodów zdrowotnych również spadł z pierwszej pozycji draftu. Można więc powiedzieć, że mamy w składzie dwóch podkoszowców wartych pierwszego numeru. Sixers jako jedna z nielicznych drużyn dostała pełen raport medyczny Embiida, a Noel po roku pauzowania jest ponoć w świetnej dyspozycji. Dlatego Hinkie ma mój kredyt zaufania.

Nie wiadomo tylko, czy Embiid rzeczywiście wróci do stycznia, czy podobnie jak Noel zostanie zmuszony przez tankujących Sixers do przesiedzenia roku? Czy Sixers będą chcieli grać „dwiema wieżami”, czy raczej wybiorą lepszego centra, a drugiego sprzedadzą w większym transferze? To jednak pytania na później, na razie najważniejsza jest rehabilitacja Embiida. Jak już wspomniałem to jest hazard, bo jesli Embiid nie wyleczy się, to w najgorszym wypadku okaże się drugim Gregiem Odenem, jednym z największych bustów draftu, w najlepszym wypadku po kilku sezonach skończy karierę z tych samych powodów, co Yao Ming. Ale warto było zaryzykować, ponieważ po roku tankowania i poświęcania graczy takich jak Turner czy Hawes, jakikolwiek inny zawodnik spoza czołowej trójki byłby naprawdę marną nagrodą pocieszenia, „mniejszym złem” niż kontuzjowany center porównywany do Hakeema Olajuwana.

Wybrany z numerem dziesiątym Chorwat Dario Saric zapowiada się bardzo ekscytujaco. Świetny, młody zawodnik, porównywany do Lamara Odoma i Toni Kukoca, z którym jest jednak jeden problem… nie zagra w Sixers przez dwa najbliższe sezony, bo wiąże go kontrakt z klubem z Istanbułu. Chociaż Saric już zaczął mówić o tym, że będzie rozmawiał nt. skrócenia kontraktu do jednego sezonu, to wydaje się to mało prawdopodobne.

Joel EmbiidZdrowy Embiid i Saric to doskonałe wybory Sixers, z których kibice powinni być zadowoleni. Jest jednak odwrotnie, ale z innego powodu. Jesteśmy głodni sukcesów i z piątką Michael Carter-Williams + Nerlens Noel + Thaddeus Young + 2 wybory tegorocznego draftu spodziewaliśmy się emocjonującego sezonu 2014/15 i szybkiego wyjścia na drogę dla zwycięzców. Po drafcie okazuje się, że przez część przyszłego sezonu, a być może przez cały, ekscytować się będziemy tylko jednym nowym zawodnikiem, wybranym rok temu Nerlensem Noelem. No, być może jeszcze wybranym z numerem 32-gim K.J. McDanielsem.

Rok temu Sam Hinkie zapowiadał, że przebudowa potrwa trzy sezony, ale po nieoczekiwanym sukcesie Cartera-Williamsa nastawiliśmy się na skrócenie tego czasu. Niestety Hinkie postawił na swoim, co także dla mnie jest sporym rozczarowaniem i fakt nadchodzącego sezonu, w którym Sixers prawdopodobnie nie wygrają więcej niż 25 spotkań, bardzo frustruje. Można się było tego spodziewać po tym, jak Hinkie ogłosił, że nie będzie aktywny na rynku wolnych agentów tego lata. Znowu będziemy czekać na powrót chorego centra, znowu będziemy eksperymentować na młodzieży, znowu będziemy dostawać lanie seriami. Jeśli Embiid wróci i bedzie zdrowy, można pisać nieco lepszy scenariusz, ale Sixers jednak będą w koncówce ligi, licząc w drafcie 2015 roku na pierwszą dziesiątkę. To najbardziej boli, bo po tylu latach czekania i pomyłek, cierpliwość to ostatnia rzecz, którą można przypisać kibicom Philadelphii 76ers.

Nie krytykujmy jednak z tego pwoodu wyborów Sama Hinkiego. Za rok lub dwa w pierwszej piątce Carter-Williams, Saric, Noel, Embiid + wysoki numer draftu 2015 + kilku zadaniowców i gotowe nowe centrum treningowe oraz worek pieniędzy na sciągnięcie gwiazdy, której pewnie nie będzie trzeba długo przekonywać. Warto więc uzbroić się w cierpliwość i jedyne, co czyni tą perspektywę trochę niesmaczną, to że rok temu pisaliśmy to samo

8 myśli na temat “Komentarz po drafcie…

  • 27 czerwca 2014 o 11:38
    Permalink

    Szkoda, że JoJo nie zagra w tym sezonie, ale i tak jest super i będzie najlepszy!

    Odpowiedz
  • 27 czerwca 2014 o 11:52
    Permalink

    Oglądałem… Po pierwszych dwóch pickach (a liczyłem że Cavs odstawią znowu coś dziwnego) wiadome było, że są 2 najprawdopodobniejsze scenariusze: Exum albo Embiid. Żaden z tych wyborów mi się nie podobał – Exum bo wierzę w MCW, a Embiid bo bardzo ryzykowny pick, może być Olajuwonem, może być też Thabeetem lub Odenem. Z drugiej strony faktycznie branie kogokolwiek poza Embiidem w sytuacji jak poszli Wiggins i Parker to byłaby głupota – Hinkie zrobił najlepiej jak się dało z 3 pickiem, domyślam się że Cavs za nic nie chcieli oddawać jedynki.

    A Saric z jednej strony jest znakomity, a z drugiej ociąganie się europejczyków z przejściem do NBA trwa czasem w nieskończoność – też mam mieszane uczucia w związku z tym.

    Generalnie po drafcie smutek, że znowu tankujemy i że nie wiadomo co z tym Embiidem będzie tak na prawdę. Zobaczymy. In Hinkie we trust, bo nic innego nam nie pozostało :-)

    Odpowiedz
  • 27 czerwca 2014 o 12:03
    Permalink

    Saric to faktycznie przyzwoity wybór i wydaje mi się , że sixers od początku celowali w niego, ale wybrali paytona, aby własnie go oddać i dostać to co chcieli + jeszcze „coś”. Szczerze mówiąc Saric przekonuje mnie o tyle, że to młody wszechstronny zawodnik (zaledwie 20 lat), który już grał na wysokim poziomie -swoja wartość udowadniał w mocnej lidze w europie, Eurolidze, eurobaskecie, więc ma za sobą bagaż doświadczeń zdecydowanie wyższy niż zawodnicy z ncaa, często grający zaledwie jeden sezon na uniwersytecie. Z tego względu umiejętności sarica możemy być zdecydowanie bardziej pewni jak w przypadku zawodników z ncaa. Szkoda tylko, że trzeba będzie na niego czekan nawet 2 lata – miejmy nadzieje, że będzie się rozwijał dalej i nie zatrzyma się na te 2 lata.
    Co do Embiida nie mam pretensji bo sam pisałem już o tym wcześniej, że jeżeli nie będzie parkera ani wigginsa to brać embiida. Teraz tylko trzeba trzymać kciuki za rehabilitacje i miejmy nadzieje ze w stycznie będzie rzucał Cavsom po 30 pkt i zbierał 10 piłek.
    Jedyny niedosyt po tym drafcie to fakt, że trzeba poczekać aby zobaczyć Embiida i Sarica w akcji. Pooglądałem troszkę tego K.J. McDanielsa i powiem szczerze, że jestem mile zaskoczony i nie zdziwię się jeżeli to on okaże się stealem draftu. Faktycznie wiele wspólnego z Iguodalą, świetny atleta i co mnie najbardziej cieszy to jego waleczność, zaangażowanie, i to, że widać w jego grze, że po prostu „mu się chce”. Widać, że będzie gryzł parkiet w obronie, uprzykrzał przeciwnikom życie w ofensywie i i sam potrafi pobiec, skoczyć, więc to jest dobry prospect, który moim zdaniem zasługuje na s5 jako SF.
    Co do przyszłego sezonu to ja mam taki scenariusz, że Hinkie nie zdecyduje się na tak ostentacyjne tankowanie jak rok temu, pozwoli grac Noelowi, MCW, Wrotenowi i pozwoli ugrać maksimum tego co będą mogli ugrać. Spodziewam się również,że Thad odejdzie w połowie sezonu, właśnie za jakieś picki. Spodziewam się również, że jeżeli tylko zdrowie pozwoli to Embid zawita tak wcześnie jak to będzie możliwe. Dwie wieże??? Czemu nie?? Noel ponoś bardzo pracował nad rzutem i już w najbliższym sezonie będziemy mogli zweryfikować jak to mu wychodzi. Jeżeli się poprawił to nie widzę problemu w graniu Ebiidem i Noelem.

    Odpowiedz
  • 27 czerwca 2014 o 14:37
    Permalink

    Dwie wieże??? Czemu nie?? Bo żaden nie umie rzucać, a Embiid nawet nie jest w stanie się samodzielnie poruszać. Brown mówił, że Noela trzeba było uczyć rzutu od podstaw, także nie róbmy z niego gościa, który w NBA za chwilę będzie groźną opcją nieco dalej od kosza. On się dopiero uczy rzucać FT, nie mówiąc jeszcze o jumperach.

    Odpowiedz
  • 27 czerwca 2014 o 15:49
    Permalink

    Zgadzam sie. Ale to co piszesz i to co ja pisze to są po prostu opcje, które trzeba brać pod uwagę. Ja nie jestem na ” nie”, uważam ze jest szansa żeby to wypaliło. Tak naprawdę ani ja ani Ty nie widzielismy jeszcze Noela w żadnym meczu. Jak sezon ruszy i zobacze ze Noel jest drewnem w ataku to uznam, ze trzymanie obu tych zawodników moze nie wypalić i trzeba będzie którego odda. Tylko kogo??? Zakładam że, trzeba oddać Noela w takim układzie, gdyż skoro juz zaryzykowaliśmy i to jego wybraliśmy zamiast Gordona, Vonleha czy Randlla to dociągnijmy sprawę do końca i dajmy mu szanse rozwinąć skrzydla, zakładam ze jeżeli Embiid sie nie posypie to będzie lepszy w każdym aspekcie niż Noel z masa potencjału.
    Tak czy siak jak juz kiedyś pisalem nie jestem zwolennikiem tankowania i ten draft pokazuje, ze po prostu sie to nie oplaca, nie wspominajac juz o etyce sportowej. Wszyscy juz sie zachlysneli i widzieli Wighins lub Parkera w koszulce sixers do momentu gdy LOTERIA nie ostudziła zapędów. Mam nadzieje zo to byl ostatni sezon ostentacyjnego tankowania i w najbliższym sezonie zacznie sie budowa o której tak glosno sie mówi i chlopaki naprawdę umożliwi sie chłopakom grac na maksimum ich możliwości, a nie będzie sie ich ograniczać bo cholerka jeszcze wygrają i co wtedy???

    Odpowiedz
    • 27 czerwca 2014 o 16:24
      Permalink

      Przecież Hinkie właśnie wczorajszymi ruchami pokazał, że ten sezon będzie takim samym tankowaniem. Jedyni goście, którzy wzmocnią skład są z drugiej rundy. Tych z pierwszej nawet nie zobaczymy. Ja bym handlował Embiida teraz. Póki ktoś jeszcze może w niego wierzyć. Jak się okaże nowym Odenem to już nikt za niego złamanego grosza nie da.

      Odpowiedz
  • 27 czerwca 2014 o 16:01
    Permalink

    Lepszy wróbel w garści…GO SIXERS!!

    Odpowiedz
  • 27 czerwca 2014 o 20:00
    Permalink

    Obejrzałem całą konferencję Hinkiego.

    1. Sarić
    Oczywiscie obserwowali go odkąd ssał cyca mamy, mega fajny grajek, najlepsiejszy jakiego można znaleźć z tym numerem. Hinkie powiedział i powtórzył – że będzie conajmniej 2 lata w Europie. Generalnie wygląda na to, że Sarić to koleś, który wbije do nas dopiero jak będziemy mocnym PO teamem. Tja… Jego amerykanskim agentem jest ten sam koles co MCW wiec pozostają w dobrych relacjach

    2. Embiid
    Pojawił się temat temat zarówno stopy, jak i pleców. Hinkie przyznał, że jest relatywnie mało podobnych przypadków +210cm Afrykanczykow grających w kosza, ale robili konsultacje z wieloma lekarzmi to raz. Dwa – Sam był w Houston w czasach, kiedy z kontuzją stopy zmagał się Yao i wspomniał, ze w takich urazach jest dużo niuansów – kształ kosci itp itd, co sugerowałoby ze u Joela wygląda to inaczej…

    Jeżeli chodzi o plecy – powiedział krótko i lajtownie – był to na tyle mały uraz i na tyle mało groźny, że nikomu on juz nie przeszkadzał i wszyscy szykowali się do wyboru. Kontuzja stopy była pretekstem, który pozwolił spaść Jo do 3 numeru.

    3. Temat tankowania:
    Jeden z dziennikarzy uporczywie zadawał pytania, czy Hinkie chce znaleźć się poza PO, czy ma swiadomosc ze zespol jest za słaby i potrzebuj wzmocnien, zeby powalczyc o PO i wprost, czy chce wykorzystac nasz pick (ten od Moultrie), Hinkie wywijał się na rozne sposoby – ale przekaz był jasny. Nie mowimy tego wprost, ale przyszłoroczny pick musi zostac w Philly w ramach protekcji ;]

    4. Temat cap spaceu:
    To samo co rok temu – moze ktos z Summer League, może trafi sie jakas okazja, zeby wyrwac 2nd roundera. Nic czego byśmy się nie spodziewali.

    5. Kierunek ktory obralismy
    Sam jest zadowolony z tego kierunku jaki obralismy, mowi ze jest duze wsparcie w social media (true), ze było bardzo dużo zawodnikow, ktorzy widzieli się w barwach Sixers, zajarani uptempo i perspektywą gry z MCW i Noela… pod Brettem i w Philly

    6. Carter-Williams, trejdy w dniu draftu
    Hinkie twierdzi że jest mu przykro ze MCW takie coś musiał przejsc, ale wszystko bylo utrzyme w tajemnicy i nie moglo byc wycieku. Nie bylo tematu trejdowania nim, dostawał jedynie telefony z zapytaniami i wyjasnil mu to tak : jak stajesz sie dobry to jest wiecej zapytań ;] Sixers ponoc dostali więcej telefonów z zapytaniami, niż sami pytali o trejdy. Deal z Cavs od początku był raczej nierealny i nei bylo nic poważnego w tych dyskusjach.

    edit: jeszcze

    7. Nasze 2nd roundery
    McDannielsem byli zajarani, mieli dobry workout i wszystko cacy. Jeremiego Granta chcieli na workoucie, ale miał isc w okolicach 20 toteż odrzucili zaproszenie, byli zaskoczeni, ze tak sie obsunął i był to dla nich no brainer.

    Koleś z D-league – Jackson będzie w tym sezonie grał w Sixers.

    Odpowiedz

Skomentuj sixersfan Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *