Pięć powodów na to, dlaczego Sixers są teraz lepszym zespołem!

Sezon 2015/16 zaczyna się dla Philadelphii 76ers za 10 dni. Nie ma już mowy o tankowaniu, ale jasne jest, że Sixers przez kolejny rok (i miejmy nadzieję ostatni) o play-offs nie mają nawet co marzyć. Na szczęście jest wiele powodów do optymizmu. Jest też wiele powodów by sądzić, że Sixers będą lepszym zespołem, niż rok i dwa lata temu. Oto pięć najważniejszych:

  • Koniec ciągłych roszad w składzie. Władze klubu same zapowiedziały, że skonczyły z niezliczoną ilością 10-dniowych kontraktów z zawodnikami z NBDL i ich skład będzie w najbliższym sezonie bardziej ustabilizowany.
  • Więcej doświadczenia. Sixers wciąż będą jedną z najmłodszych drużyn w lidze. Jednak Noel, Covington, Grant i Wroten będą już mieli za sobą rok gry i wiadomo, czego się po nich spodziewać. Zaprocentuje zwłaszcza doświadczenie trenera Bretta Browna, który już w poprzednim sezonie poczynił spory progres zwłaszcza w defensywie i udowodnił, że potrafi stworzyć ciężko pracujący zespół nawet, jeśli talentu jest niewiele.
  • Dwóch prawdziwych starterów. Po raz pierwszy od 3 lat można powiedzieć, że w składzie znajdziemy dwóch starterów, którzy będą trzonem przyszłego zwycięskiego zespołu, jeśli plan Sama Hinkie’go powiedzie się. Mowa oczywiście o Nerlensie Noelu i Jahlilu Okaforze. Rywale nie będą mieli już tak łatwo, gdy pod koszem byli Sims czy Mbah a Moute.
  • Koniec zamieszania z pozycją rozgrywającego. Nie bez powodu mówi się, że PG to najważniejsza pozycja w zespole, prawa ręka trenera. W poprzednim sezonie Sixers mieli ciągłą rotację na pozycji rozgrywajacego, zdarzało się nawet, że trafiali na nią gracze bez przygotowania prosto z D-League lub skrzydłowy JaKarr Sampson (!). W nadchodzącym sezonie tego nie uświadczymy, wyzwaniem dla trenera Browna będzie za to podjęcie decyzji, który z obecnych w składzie rozgrywajacych zasłuży na stałe miejsce w pierwszej piątce.
  • Nik Stauskas. Po raz pierwszy od trzech lat Sixers mogą posiadać prawdziwego strzelca. Stauskas miał nieciekawy początek kariery, jednak trzeba przyznać, że miał też pecha do klubu. W Sixers może zacząć od nowa i w tym przypadku szansę na steal są naprawdę spore. W najlepszym przypadku Stauskas dołączy do Noela i Okafora/Embiida jako jeden z trzonów zespołu. W najgorszym – nic nie straciliśmy.

Przed nami jeszcze wiele pytań bez odpowiedzi. Jak ostatecznie będzie wyglądał skład na sezon 2015/16? Kiedy do gry będzie gotowy Tony Woten? Jak ułoży się współpraca pomiędzy Noelem i Okaforem? Dla którego z zawodników będzie to przełomowy sezon – Covingtona, Granta, Wrotena, a może innego? Jak wypadna tegoroczni debiutanci?

Nadchodzący sezon zapowiada się ciekawie i co ważniejsze, mimo porażek, nie będziemy się już wstydzić za nasz klub. Ilu zwycięstw można się spodziewać? W dwóch poprzednich sezonach rzadko kto typował więcej niż 10-12 wygranych, Sixers zaskoczyli wygrywajac kolejno 19 i 18 spotkań. Teraz mówi się o około 22 zwycięstwach, ja jednak wyciągając wnioski z poprzednich lat i dokładajac trochę ślepej wiary fanatycznego kibica, typuję 30-32 wygrane, jeśli uda się uniknąć poważnych kontuzji kluczowych zawodników.

8 myśli na temat “Pięć powodów na to, dlaczego Sixers są teraz lepszym zespołem!

  • 19 października 2015 o 12:21
    Permalink

    Team będzie lepszy ale sądze, że 20 wins to nasz sufit na ten rok. Obym się jednak mylił.

    Odpowiedz
  • 19 października 2015 o 17:50
    Permalink

    Jak dla mnie to mocno naciągane te punkty, a i w zeszłym roku dało się zrobić podobną wyliczankę. Z rozgrywającymi nadal jest burdel i raczej żaden z obecnych w składzie PG nie może być opcją długoterminową w S5, jeśli to ma być poważny zespół. Tankowanie też mnie nie zdziwi. Okafor i Stauskas już mają jakieś lekkie urazy, Noelowi też się zaraz pewnie znajdzie. Też myślę, że 20 wygranych to sufit.

    Odpowiedz
  • 19 października 2015 o 18:39
    Permalink

    Cóż, za rok będzie można sprawdzić, kto miał rację. Teraz to tylko gdybanie.

    Odpowiedz
  • 20 października 2015 o 22:56
    Permalink

    20 bo co? Czemu nie 19, 21, 23 czy 17? Bo nie równo? To ja Wam mówię że 27 i wódkę przywozi każdy jak trafię. Sufit-dwadzieścia…

    Odpowiedz
  • 21 października 2015 o 11:04
    Permalink

    Ja na miejscu Hinkiego postarał bym sie o jabariego parkera jako że przylazł monroe będzie miał mało minut dodał bym gotowego Covingtona i pierwszy numer draftu co wy na to .

    Odpowiedz
  • 21 października 2015 o 13:15
    Permalink

    @mew też bym się o niego postarał. Middleton, Antek i inni. Dużo opcji, szkoda żeby Parker się marnował ale niestety nie mamy co za niego oddać. Picki nie będą tak wartościowe dla Bucks którzy raczej będą szukać wzmocnień obecnego składu aniżeli fundamentów.

    Odpowiedz
  • 22 października 2015 o 12:19
    Permalink

    Zawsze warto spróbować ściągnąć parkera w przyszłym drafcie w pierwszej 12nastce jest 7 pf/c do tego 2 pierwsze miejsca więc warto oddać draft plus kogoś Covington, Grant . Zawsze jest opcja że bryant wróci do domu na ostatni sezon James wrócił do rodzinego Clevland Durant ma wrócić do waszytgtonu heh to taki żarcik.

    Odpowiedz

Skomentuj mew Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *