Sixers – Magic 88:105

Sixers odnieśli 15 porażkę w sezonie (przy czterech zwycięstwach), po raz kolejny dając się wysoko ograć Orlando Magic. Od pierwszych minut filadelfijczycy mieli problemy ze skutecznością. W pierwszej kwarcie spudłowali 20 z 26 rzutów, co wykorzystali rywale, zaczynając spotkanie od serii 16-0. Sixers nigdy ich nie dogonili. Nic dziwnego, skoro indywidualnie dobrze wypadli tylko Joel Embiid (25 punktów, 10 zbiórek, 4 asysty) oraz Jahlil Okafor (16 punktów, 13 zbiórek, 2 bloki), którzy po raz drugi w sezonie grali razem obok siebie. Żaden ich kolega nie potrafił zdobyć dwucyfrowej liczby punktów. Dzisiaj w nocy Sixers zmierzą się z Celtics, niestety już bez odpoczywającego Embiida.

6 myśli na temat “Sixers – Magic 88:105

  • 3 grudnia 2016 o 10:11
    Permalink

    Niestety w połowie trzeciej kwarty sen mnie zmógł przez co jeszcze muszę do oglądać mecz do końca ale pierwsza kwarta powiedziała mi jedno… Więcej gry Embiida i Okafora razem! Wczoraj wyglądało to naprawdę dobrze i w ofensywie i defensywie. Bądźmy też sprawiedliwi… Okafor może dalej nie jest elitarnym obrońcą, ciężko go póki co nazwać nawet solidnym jednak w porównaniu do poprzedniego sezonu i tak znacznie się w tym aspekcie rozwinął. Widać, że troszkę ograniczył masę, jest szybszy, dużo lepiej pomaga w obronie. Dzisiaj wyglądało to naprawdę ok. Dałbym jeszcze im szansę bo jak byli na parkiecie razem czułem nawet lekką ekscytację. Mimo wszystko sam mecz w naszym wykonaniu oprócz wspomnianej dwójki był tragiczny. Obwód nie istniał ani w ataku ani w obronie. Żaden z pozostałych zawodników naszego obwodu nie pokazał niczego dobrego, wyglądało to fatalnie. Ps. Embiid jest w sezonie na skuteczności 50% za trzy. Nie jest co prawda klasyfikowany w statystykach ( aby być klasyfikowanym trzeba mieć ponad 2.0 3PM? )jest najlepszym wynikiem w NBA. Gość naprawdę potrafi rzucać. Jest po prostu dla mnie niesamowite, że ten gość gra dopiero od 4 czy tam 5 lat z czego dwa stracił na kontuzje. Nie jestem w stanie ogarnąć ogromu talentu jaki posiada.

    Odpowiedz
  • 3 grudnia 2016 o 10:20
    Permalink

    Można było by rozmyslac , co poszło nie tak . Ale skupmy się jednak na tym co było na plus
    -Embiid i Jah razem na parkiecie
    -Tancerki
    -Suchy parkiet
    Generalnie odczułem wrażenie po każdym rzucie ze zawodnik rzuca z myślą „Trafię to trafię , nie to trudno ” czyli standardowy mecz zeszłego sezonu , Embiid sam meczu nie wygra , a i Simmons jak wróci też sam drużyny nie zbawi .
    Orlando wytarli szustkami jak Cousins parkiet mopem
    Phila potrzebuje jeszcze jakieś 2-3 sezony żeby cokolwiek zbudować i zaczął. Myśleć poważniej o PO , póki co sezon na zasadzie „pocwiczmy zgranie nowego składu „

    Odpowiedz
  • 3 grudnia 2016 o 13:42
    Permalink

    Jakoś nie mam cierpliwości czekać kolejnych dwóch lat żeby powalczyć o 8 miejsce na wschodzie chyba nie o to w tym chodziło.
    Nie wiem o co chodzi raz gramy równy mecz z Cavs a zaraz baty od takich potęg jak Orlando.
    Jak dla mnie to w wakacje powinniśmy ostro atakować wolnych agentów.
    Za dwa lata Embidowi trzeba będzie dać maxa I paru innych zawodników tez czeka na grube kontrakty wiec się skończy sielanka finansowa

    Odpowiedz
  • 3 grudnia 2016 o 20:01
    Permalink

    Panowie, na enbiej.pl jest ankieta który klub NBA jest twoim ulubionym. Polecam oddac glos, niech zobacza ze duzo jest kibicow Szóstek.

    Odpowiedz
  • 3 grudnia 2016 o 22:30
    Permalink

    ZAgłosowane !!!
    Mysle że sixers sa w czołówce pod wzgledem popularnosci w Polsce pomijając sezonowców takich jak Cavs czy GSW.
    Nie sztuką jest komus kibicować jak druzyna jest na fali. A my wierni kibice Sixers mamy ostro pod górkę od paru lat. Lubie ogladać inne druzyny ale w sercu jest tylko jedna

    Odpowiedz

Skomentuj kobe Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *