Słabe debiuty topowych debiutantów

Wszystkich, którzy martwią się słabymi debiutami Nerlensa Noela (6 punktów, 10 zbiórek, 3 bloki) i K.J. McDanielsa (2 punkty, 2 zbiórki) pocieszam – żaden z tegorocznych debiutantów nie zachwycił, zwłaszcza ofensywnie. To świadczy o dwóch rzeczach: nie ma co oceniać po jednym meczu, nie ma co patrzeć na tegorocznych debiutantów z perspektywy pierwszego występu Cartera-Williamsa w zeszłym roku.

Andrew Wiggins w swoim debiucie zdobył tylko 6 punktów (2/5 z gry), a Jabari Parker 8 punktów (3/9 z gry). Dante Exum rzucił 5 punktów, ale trzeba dodać, że grał tylko 10 minut. Nik Stauskus rzucił 9 punktów (3/10 z gry), a niedoszły filadelfijczyk Elfrid Payton zaledwie 4 punkty (2/8 z gry) w 31 minut gry, chociaż na plus aż 7 asyst. Aaron Gordon rzucił 11 punktów na dobrym procencie (5/8 z gry), ale zaliczył też 3 straty w 28 minut gry. Natomiast Julius Randle ma sezon z głowy, po tym jak podczas debiutu doznał złamania wykluczajacego go do końca rozgrywek.

Dobrze wypadlł tak naprawdę tylko Doug McDermott (12 punktów – 5/8 z gry, 5 zbiórek w 24 minuty).

Jedna myśl na temat “Słabe debiuty topowych debiutantów

  • 1 listopada 2014 o 01:20
    Permalink

    Nerlens Noel cały rok będzie kręcił takie cyfry – ok. 10 pkt., ok. 10 zbiórek, 2 bloki, jego występ był poprawny. Za to KJ słabo, słabo, wiadomo, że nie jest ofensywnym graczem, ale strasznie się go oglądało.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *