Lakers – Sixers 101:109

Kilka godzin po trade deadline Sixers przyszło się zmierzyć z Los Angeles Lakers. W związku z tym w składzie zabrakło zarówno Bradley’a, jak i nowego nabytku Hill’a. Miejsce w wyjściowej piątce zyskał Mike Scott. Pomimo tego Sixers wciąż wydawali się faworytem tego spotkania, gdyż gospodarze muszą radzić sobie z brakiem dwóch największych gwiazd Davis’a i James’a.

Miły akcent mieliśmy jeszcze przed pierwszą syreną, kiedy to Howard i Green otrzymali pamiątkowe pierścienie za mistrzostwo z poprzedniego sezonu. Liczymy, że w 2021 będą mogli pochwalić się kolejnymi ;) Spotkanie przez w zasadzie całą pierwszą połowę było bardzo wyrównane z lekkim wskazaniem na przyjezdnych. Różnicę zrobił jednak ten, który mało by brakowało, a też nie zagrałby już nigdy w barwach Sixers – Danny Green. Tego wieczora był nie do zatrzymania, gdy tylko dostawał piłkę w swoim ulubionym miejscu, czyli narożniku boiska. Łącznie trafił 8 trójek, przy 12 próbach, do tego dołożył jeszcze 5 zbiórek i 2 bloki, co dało miano MVP meczu.

W połowie trzeciej kwarty goście wyraźnie zwiększyli obroty, twardsza obrona i kilka trójek Curry’ego pozwoliły odskoczyć rywalom w kulminacyjnym momencie na 18 oczek. Lakers starali się jeszcze coś poszarpać w ostatniej ćwiartce, ale gracze Rivers’a kontrolowali sytuację i spokojnie dowieźli kolejne W.

W serii meczów bez kontuzjowanego Embiida mamy już bilans 6:1. Ulegliśmy jedynie Bucks i to w meczu po dogrywce, jak myślicie jakby to wyglądało, gdyby na ławce trenerskiej dalej zasiadał Brett Brown? ;)

11 myśli na temat “Lakers – Sixers 101:109

      • 26 marca 2021 o 03:52
        Permalink

        Reed dostal szanse na jakas gre, to chociaz zobaczymy jak bedzie sie spisywal

        Odpowiedz
        • 26 marca 2021 o 03:59
          Permalink

          Ogolnie dygresja, ale ogladajac ostatnio sixers, odnosi sie wrazenie jakby troche sie czlowiek cofnal do zlotej ery, wogole, troche odnosze wrazenie, ze gra nba sie po raz kolejny zmienia, odchodzi sie od miliona trojek I wracamy do bardziej zbalansowanej gry. Dużo wieksze znaczenie znow maja centrzy itd. Za pare lat sie moze okazac, ze po AI, phila znow ma kogos, kto mial ogromny impact na nba, mam na mysli Jojo, juz powoli zauwazyc mozna w mediach ze pojawia sie niesmiale taka narracja powoli.

          Odpowiedz
  • 26 marca 2021 o 03:54
    Permalink

    No to mamy okazje zobaczyc co zaprezentuje Reed…
    Btw sedziowie sypia tymi technicznymi

    Odpowiedz
  • 26 marca 2021 o 06:54
    Permalink

    Green klasa, ale jakie piękne fade awaya Harrisa. Tych dwóch zawodników utrzymało nas w grze trafiając trudne rzuty

    Odpowiedz
  • 26 marca 2021 o 10:07
    Permalink

    Ktoś mi wytłumaczy za co Howard został wyrzucony?

    Odpowiedz
    • 26 marca 2021 o 10:24
      Permalink

      Masował się od kilku akcji z Montrezlem i prowokował. Tak prowokował że i sędziowie się na niego uwzięli i go wywalili z boiska, mimo że np. Harrell go odepchnął parę razy.

      Odpowiedz
  • 26 marca 2021 o 13:44
    Permalink

    Ale wiecie co, bez kitu brakowało nam kogoś takiego jak Howard. On wnosi taką fizyczność do gry, którą gdyby sędziowie mieli odgwizdywać to musieliby co chwilę przerywać mecz, a jednak kierunek ligi mówi jasno o nieprzedłużaniu i niespowalnianiu meczu. Dlaczego jest to ważne? Otóż nasi zawodnicy dużo bazują na fizyczności i mam tu na myśli głównie Bena i Joela ale też i Tobiasa, bo dzięki temu nie boją się grać na kontakcie i właśnie mają większy komfort gry, i wiedzą, że ten wspomniany pewien poziom fizyczności bez gwizdania jest dozwolony. Po prostu przyzwyczajamy ligę do twardszej gry głównie w obronie. Zresztą nie tylko my. A na potwierdzenie moich słów był nasz ostatni mecz z Knicksami. Gratka dla fanów oldschoolu i difensu gdzie wynik do połowy: 43:42 , a na koniec (po OT!) ledwo przekroczył po 100pkt.

    Tak gdybam teraz i nie przychodzi mi teraz do głowy żaden high scoring game z naszym udziałem. ALE. Jeżeli ktoś taki przytoczy to może się również okazać, że po prostu adaptujemy się do danych warunków. A bilans świadczy o tym, że nam to wychodzi.
    Dobrze się dzieje, niech przeciwnicy się z nami liczą. A naszych trzeba też czasem pochwalić, a nie tylko wieszać psy :) pozdro

    Odpowiedz
  • 26 marca 2021 o 15:01
    Permalink

    Też mam nadzieję że jednak wrócą wyniki w granicach 100 punktów A nie 130. Ciężko obejrzeć 9 minutowy skrót gdzie większość akcji to rzuty za 3. Na szczęście od meczu gwiazd widać że są niższe wyniki. Nie chodzi o skuteczność tylko raczej tempo gry. Dla mnie bezsensowne jest oddawać rzut w 8 sekundzie akcji gdy prowadzi się 5 punktami na minutę przed końcem.
    Jak ktoś napisał wcześniej Embiid , Jokic i Adebayo wyznaczają nowy trend wśród centrów. A to wymusza odpowiednią reakcję u rywali.
    Co do Greena to ja dałbym mu kontrakt typu 2×7.
    Może być solidnym wsparciem z ławki w na następne sezony.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *