Raptors – Sixers 96:76

Początek spotkania należał do Sixers, którzy trafili 7 z 9 pierwszych rzutów i świetnie dzielili się piłką. Wraz z pojawieniem się na parkiecie Marshalla, gospodarze powiększali przewagę. Raptors byli jednak wciąż w grze dzięki Scoli, który w tej kwarcie rzucił aż 14 punktów. Niestety po 7 minutach trener Brown ściągnął bez wiadomej przyczyny kapitalnego Okafora, boisko opuścił też Marshall (wciąż limitowane minuty) i Raptors przejęli kontrolę nad meczem, wygrywając kwartę 32-24.

Druga kwarta rozpoczęła się fatalnie dla filadelfijczyków. Zmienił to dopiero powrót Marshalla, który wprawdzie nie miał wpływu na zdobywane punkty, ale najwyraźniej pobudził kolegów, którzy odnotowali serię 7-0 po niespełna 5 minutach i przegrywali już tylko 33-38. Reszta kwarty była wyrównana. Sixers nieźle trafiali za trzy, ale mieli problem z punktami spod kosza i zaczęli częściej tracić piłki. Gospodarze byli skuteczniejsi, więc schodzili do szatni prowadząc 52-44.

Po przerwie Sixers stracili zupełnie skuteczność. Po pięknym wsadzie Biyombo rywale prowadzili 14 punktami, aż wreszcie po 3.50 minuty pierwszego kosza dla Sixers po zmianie połów trafił Okafor. Przewaga Raptors wynosiła już 20 punktów, kiedy boisko opuścił Noel po uderzeniu łokciem Lowry’ego w oko, co skończyło się przewinieniem technicznym. Ostatecznie Sixers zakończyli tą część spotkania serią 9-0, odrabiając starty do 11 oczek (58-69).

Gra w czwartej kwarcie zrobiła się bardzo zacięta i kontaktowa. Sixers starali się jak mogli, ale cały czas oscylowali wokół 10 punktów straty. Na 2.20 minuty przed końcem Raptors zdobyli dwa kosze z rzędu powiększając przewagę do 14 oczek, na co Sixers zaczęli rzucać, niestety niecelnie, za trzy. Tym samym było już po meczu i filadelfijczycy wyjechali z Kanady z 24 porażką w rozgrywkach, szóstą z rzędu.

Bardzo dobry mecz rozegrał Okafor (23 punkty, 14 zbiórek), wspomagany przez Covingtona (15 punktów – 5/12 za trzy, 9 zbiórek, 3 bloki, 2 przechwyty) i Canaana (10 punktów, 3 asysty). Mecz opuścił Wroten, który zagra dzisiaj w spotkaniu przeciwko Bulls, w którym z kolei odpoczywał będzie Marshall.

4 myśli na temat “Raptors – Sixers 96:76

  • 14 grudnia 2015 o 12:19
    Permalink

    Oświećcie mnie czy mylę. Z naszych zasłon nic nie wynika, Okafor stawia je tak troche na odczep sie. Lowry po zasłonie miał dużo miejsca, pozycje praktycznie rzutową, mógł robić co zechciał a u nas nic z tego nie wynikało i to nie tylko w tym meczu. Wydaje mi sie czy też to widzicie?

    Odpowiedz
  • 14 grudnia 2015 o 19:39
    Permalink

    Oj tak, nasze zasłony często przynoszą więcej złego niż dobrego. Szczególnie te z Noelem. Tak swoją drogą oglądając Sixers w tym sezonie doszedłem do wniosku pewnego… Jakby Covington przestał robić głupie błędy kroków ( 3.2 straty na mecz z czego podejrzewam, że dobre ponad 60% po błędzie kroków), Thomson zaczął rzucać z czystych pozycji a nie wbijać się pod kosz co często kończy się tym, że piłka mu wypada z rąk ( dzisiaj 3 takie straty, w pozostałej części sezonu zdecydowana większość takich strat), Noel zaczął łapać piłki po Pick and Rollach ( zdecydowana większość strat – zapisywanych na konto rozgrywających często wynika z tego, że po pick and rollu w którym notabene stawia niezłą zasłonę, dostaje dobre podanie, ale jego ręce zaczynają robić dziwny wiatrak polegający na wymachiwaniu rękami we wszystkie strony co w zdecydowanej większości przypadków kończy się właśnie stratą.] a nasi obrońcy zaczęli szukać pozycji gdy Okafor ma piłkę w rękach i czeka na jakiś właśnie ruch… To jestem pewien, że liczba naszych strat spadłaby co najmniej o 40%. Nasze straty są takie do siebie podobne, mega powtarzalne i naprawdę popracowanie nad nimi o wiele poprawiłoby naszą grę. Swoją drogą też te całe kroki RC33 w przypadku takiego LeBrona zostały by najzwyczajniej w świecie olane przez sędziów ale do tego już każdy się zdążył przyzwyczaić. A jeszcze odnośnie Okafora – jego gra wygląda momentami jakby grał na jakieś 50%… Ale jeżeli byłoby to prawdą to boję się pomyśleć jak wygląda na sto procent.

    Odpowiedz
  • 14 grudnia 2015 o 20:05
    Permalink

    Kroki LeBrona nie bylyby odgwizdywane bo on swoje manewry robi na innej szybkości i w zasadzie te bledy nie sa czytelne w trakcie normalnej gry. Często dopiero podczas replayu widac 3 kroki zamiast regulaminowych 2

    Odpowiedz

Skomentuj wizzleman Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *